Gazeta Wyborcza • 02.02.2004
Aneta Augustyn: To już druga wasza inicjatywa związana z Wrocławiem. W ubiegłym roku pokazaliście wystawę wrocławskich fotografii Mathiasa Marxa.
Thomas Schulz: Tym razem z waszym Instytutem Germanistyki, z profesorem Wojciechem Kunickim w szczególności, przygotowujemy w kwietniu konferencję popularnonaukową »Wrocław literacki / literarisches Breslau«. Wtedy też zaprezentujemy Literarischer Reiseführer. Breslau – literacki przewodnik po Wrocławiu, autorstwa młodej niemieckiej autorki Roswithy Schieb.
Jakimi trasami nas poprowadzi?
Książka podzielona jest na siedem spacerów. Pierwszy to serce Wrocławia, Rynek; drugi wiedzie przez Stare Miasto, trzeci przez katolicki Wrocław, czwarty zajmuje się nauką i sztuką, piąty prowadzi przez Wrocław pruski i żydowski, szósty przez dwudziestowieczny Wrocław, siódmy i ostatni prowadzi przez »zatarte ślady«, od dworca głównego na południe miasta. Spacery te z ich różnymi punktami ciężkości tworzą bogaty w szczegóły przewodnik po mieście, jego kulturze i literaturze w szczególności. Przez Wrocław prowadzą nas fragmenty tekstów autorów urodzonych we Wrocławiu (Willibald Alexis, Karl von Holtei, Alfred Kerr), autorów którzy część swego życia spędzili we Wrocławiu (Heinrich Hoffmann von Fallersleben, Heinrich Laube, Gustav Freitag und Gerhart Hauptmann). Obrazu dopełniają teksty autorów-podróżnych przejeżdżających przez Wrocław, choćby Johna Quincy Adamsa, późniejszego prezydenta Stanów Zjednoczonych. W przewodniku pojawiają się też wspomnienia tak ważnych dla miasta osobowości jak Max Born czy Edith Stein.
Nie brakuje również w przewodniku tekstów polskich i wrocławskich autorów z Tadeuszem Różewiczem na czele.
Czy przewodnik będzie u nas dostępny?
Niestety, na razie wydajemy go tylko po niemiecku. Autorka mogła uwzględnić jedynie teksty, które ukazały się dotąd w jezyku niemieckim. Ewentualna polska wersja przewodnika musi pokazać autorów nieznanych dotychczas, ze wzgledu na brak tłumaczeń, niemieckiemu czytelnikowi.
Konferencja germanistów będzie po polsku?
Tak, to pewne novum, ale chcemy zaciekawić sprawą szerszą publikę, łącznie ze studentami, licealistami, którzy niekoniecznie władają językiem niemieckim. Historia miasta i jego architektura jest w polskim Wrocławiu znana. Natomiast związana z miastem literatura (oprócz może kilku nazwisk) znana jest jedynie zajmującym się nią specjalistom. Doszliśmy do wniosku, ze szansy tej nie wolno nam zmarnować, że również literatura jest częścią tożsamości miasta.
Zaczynacie od …
22 kwietnia startujemy od poezji trubadurów, żeby poprzez barok, romantyzm, ekspresonizm itd. dotrzeć do aktualnej literatury wroclawskiej.
Czyj to pomysł?
Najpierw chcieliśmy tylko pokazać przewodnik w Instytucie Germanistyki UWr. Potem doszliśmy do wniosku, że mamy możliwość zaprezentowania literatury z Wrocławia i o Wrocławiu szerszemu kręgowi ludzi. Zdecydowaliśmy się opuścić hermetyczność naukowych gabinetów i opowiedzieć zainteresowanej publiczności o wrocławskiej literaturze oraz o obrazie miasta w literaturze.
- Rozmowa o literackim przewodniku po Wrocławiu
Cały artykul w »Gazeta Wyborcza Online«